O tym, że COVID-19 ma ogromny wpływ na charakter pracy pośród lekarzy psychiatrów, nie trzeba przekonywać. Dowodzą tego dodatkowo choćby wyniki niedawno przeprowadzonej ankiety z udziałem 120 respondentów.
Spis treści:
Wstęp
W badaniu ankietowym, które miało miejsce w dniach 12-28 lutego 2021, lwia część pytanych psychiatrów okazała się pracować z dorosłymi, zaledwie 7 osób na co dzień prowadzi praktykę z dziećmi i młodzieżą. W ramach niewielkiej dygresji: ten obraz psychiatrii zdeficytowanej, w której proporcje pomiędzy leczeniem dorosłych a młodszych pacjentów są zdecydowanie zaburzone, jest specjalistom doskonale znany.
Kobiety chętniej brały udział w badaniu – 63,3%. Ponad 60% respondentów to bardzo doświadczeni psychiatrzy, którzy legitymują się długim okresem pracy zawodowej. Uczestników podzielono na 4 grupy wiekowe, z której najliczniejsza stanowiła osoby ze stażem pracy mieszczącym się w przedziale 16-25 lat (37,2%), kolejno ponad 25 lat przepracowało 25,5%, od 7 do 15 lat – 19,1% at last, but not least 18,1% lekarzy z 6-letnim bądź mniejszym doświadczeniem.
Przeszło połowa z pytanych wskazała gabinet bądź poradnię jako główne lub jedyne miejsce pracy. Natomiast szpital jest wyłącznym miejsce pełnienia obowiązków zawodowych dla 18,3% psychiatrów, z kolei 13,3% określiło ten typ placówki jako główny, ale nie jedyny.
Szczepienia nie takie straszne!
Jak wynika z ankiety, lekarze psychiatrzy ochoczo się szczepią. 76,6% biorących udział w ankiecie otrzymało 2 dawki szczepionki, 8,3% – 1, a 5,8% zostało skierowanych na szczepienie. Tylko 4,2% nie zdecydowało się wnioskować o przyjęcie szczepionki.
Równie wysoki procent ankietowanych pochwalił się brakiem jakichkolwiek skutków ubocznych bądź ich nieznacznym nasileniem (75%), które jednak w żaden sposób nie wpływało na codzienne funkcjonowanie uczestników badania. Jedynie niespełna 14% respondentów musiało zrezygnować z wykonywania pracy na okres 1 dnia.
Szczepienia przeciwko COVID-19, fot. panthermedia
Psychiatra w pracy
Jak sprawdza się nowy model pracy? Chyba nie do końca. Psychiatrzy wolą leczyć, widując się ze swoimi pacjentami twarzą w twarz. Za taką opcją opowiada się 50,8%. Twierdzą oni, że najlepiej w kontakcie z chorymi spisuje się (głównie bądź wyłącznie) wizyta tradycyjna. Zwolenników spotkań za pomocą komunikatorów czy rozmów telefonicznych (głównie bądź wyłącznie) jednak nie brakuje, ale stanowią oni zdecydowanie mniejszy odsetek: 15,9%.
W ankiecie pojawiły się pytania o wpływ pandemii na pracę jako lekarza. Większość wskazywała:
mniej czasu w kontakcie bezpośrednim (58,3%),
używanie niektórych środków ochrony indywidualnej (50%),
używanie pełnego zakresu środków ochrony indywidualnej, np. przyłbicy, maseczki, rękawiczek (2%),
brak zmian wskazuje 7,5%.
Na pytanie Czy zamierzasz zmienić procedury w pracy po uzyskaniu odporności? dominowały 2 odpowiedzi: żadnych zmian (54,3%) i więcej czasu w kontakcie bezpośrednim (37,1%).
Psychiatrzy na brak zajęć narzekać w żaden sposób nie mogą. Obecna sytuacja na świecie generuje coraz więcej chorych, którzy sygnalizują problemy związane z psychiką. W pytaniu o sytuację finansową brak zmian deklaruje blisko 60% lekarzy, poprawę tej sytuacji 37,5%, a pogorszenie 14,1%. Z kolei przy pytaniu o wpływ pandemii na zdrowie połowa nie zgłasza zmian, 41% pogorszenie, a 8% poprawę. W przypadku poczucia szczęścia aż 64% osób związanych z psychiatrią zgłosiło pogorszenie, a tylko 11% poprawę. Lekarze, którzy sami borykają się z jakimiś nieprawidłowościami – bez względu na charakter tych zaburzeń zdrowotnych – nie są w stanie skutecznie pomagać innym potrzebującym. Wielu psychiatrów zaznacza, że obecny model pracy, a także strategia ograniczania kontaktów międzyludzkich przyczyniają się do tego, że mają oni ręce pełne roboty. Psychiatrzy borykają się z coraz gorszą kondycją psychiczną Polaków, to przekłada się na ilość obowiązków zawodowych, co z kolei nie pozostaje bez żadnego wpływu na kondycję psychiczną również u samych specjalistów. I choć więcej pracy, co jest naturalne, równa się lepsze zarobki, zostaje zachwiany work-life balance, stąd zanotowany spadek poczucia szczęścia.
Szkolenia: czy to już pora?
Wedle 44% ankietowanych jak najbardziej! Preferują oni szkolenia tradycyjne i dodają, że wszak takie są również, co jest bardzo ważne, sposobnością do spotkań. A tych, jak wiadomo, brakuje w ostatnich miesiącach nie tylko w środowisku lekarskim. Jednak dla niektórych psychiatrów wersja wirtualna też jest w porządku – taką odpowiedź wybrał co trzeci uczestnik badania.
Co lekarze myślą o długości trwania szkoleń online? 42,5% psychiatrów wskazuje, że najbardziej optymalny czas trwania takiego wydarzenia powinien wynosić 2-3 godziny, a 41% do 1 godziny. Tylko 2,5 oczekuje szkoleń online, które trwają ponad 4 godziny. A jakie zdanie mają na temat częstotliwości odbywania szkoleń? Ponad 70% ankietowanych chce się szkolić nie częściej niż 1 raz w tygodniu. Lekarze pytani o dni, w których najchętniej wzięliby udział w szkoleniach tradycyjnych, całkiem zgodnie odpowiedzieli, że to piątek i sobota.
Wyniki ankiety same mówią za siebie: lekarze są spragnieni kontaktu z koleżankami i kolegami po fachu. 52,5% psychiatrów jest gotowych wziąć udział w stacjonarnym szkoleniu już w kwietniu, 70% w maju i aż 80% respondentów w czerwcu!
Badanie zostało przeprowadzone w terminie od dnia 12.02.2021 do 28.02.2021.
Badanie ankietowe przeprowadzone pod patronatem EdukacjaMedyczna.pl oraz Psychiatria.pl
Autor/autorzy opracowania:
- dr n. med. Maciej Matuszczyk, Paweł Denkowski